ocieplanie klienta

Jak sprzedawać przez newsletter?

Pamiętam, jak kilka lat temu zaczynałam powoli zapoznawać się z branżą wsparcia dla twórców i biznesów online, poświęcając czas na research. Jedna z guru w branży używała słowa „automatyzacja” z częstotliwością większą niż na co dzień słyszę „mamo”, a mnie to irytowało, bo nie wiedziałam o czym ona mówi.

Co to jest automatyzacja w Mailerlite?

Ale dziś jestem zupełnie innym miejscu. Wiem doskonale, czym jest automatyzowanie biznesu, a szczególnie dobrze zaznajomiłam się z tym pojęciem w Mailerlite. Platforma newsletterowa, która aktualnie jest na fali w Polsce, spora część twórców online z niej korzysta. Oczywiście ma konkurencje, taką jak: GetResponse, MailChimp, Sare i wiele innych. Z rodzimego podwórka, albo z odleglejszych zakątków. Tak się składa (kto wie, co będzie za 2-3 lata), że większość moich Klientów działa lub chce działać na Mailerlite.

Mailerlite to platforma newsletterowa, pozwalająca na kontakt marketingowy (to ważne!) z Twoimi odbiorcami. Kontakt marketingowy, czyli taki, który może zawierać treści marketingowe. Nie musi, bo warto dbać o relacje szerzej, dzielić się ze swoją grupą odbiorców swoją wiedzą, dawać co nieco gratis, ale jednak ostatecznie chcemy im coś sprzedać. I Mailerlite to umożliwia. Jeśli masz pomysł, wartościowe treści i chęci, aby swoją wiedzę lub pasję zamienić w pieniądz.

Jak sprzedawać na automacie w newsletterze?

Uwaga, uwaga… Potrzebna jest „automatyzacja”! Mając bazę mailingową, czyli adresy swoich odbiorców/klientów (jak ją budować, to w osobnym wpisie), którzy wyrazili zgodę marketingową, możemy się z nimi kontaktować w celu przedstawienia naszej oferty oraz sprzedaży.

Możemy to robić spontanicznie, kiedy właśnie wpadliśmy na pomysł, że pokażemy co nowego w sklepie mamy… Ale to nie wróży skuteczności. Zdecydowanie lepiej jest zaplanować swoje działania marketingowo-sprzedażowe, nawet jeżeli jest się małym przedsiębiorcą. Przecież wiemy z wyprzedzeniem, co będziemy mieć w sklepie, o czym myślimy, co tworzymy, do czego dążymy. To jest etap, który możemy wykorzystać do ogrzewania klienta.

Ogrzewamy, aby coraz cieplej o nas myślał. Po to dajemy mu nieco gratisowej treści, rozwiązujemy jego drobniejsze problemy, podpowiadamy, jak zrobić coś łatwiej. Jeśli wykorzysta, to jest nam wdzięczny, nawet jeśli sobie tego nie uświadamia.

Kolejnym krokiem jest nawiązanie relacji. Odbiorca może o coś zapytać (w sklepie stacjonarnym, w wiadomości prywatnej na Facebooku/Instagramie, pozostawiając komentarz pod postem) i tu ważne, aby: 1) otrzymał odpowiedź, 2) Twoja odpowiedź powinna odpowiadać na zapytanie w satysfakcjonujący sposób.

Ciepły ruch

Jak już podzielimy się naszą wiedzą, zaczynamy przekonywać do siebie (naszej marki), możemy zaczynać myśleć o danej osobie, że to ciepły ruch. Skoro wchodzi w interakcję z nami, sporo już o nas wie i zadaje pytania, to znaczy, że już do niego trafiamy, a on/ona to kupuje. Teraz pozostaje zmonetyzować ofertę.

O czym pisać w newsletterze?

Ten ktoś już o nas dużo wie, zna naszą ofertę, poznał nasz styl komunikacji i sposób bycia. Jeśli na tym etapie jest nadal z Tobą, to znaczy, że jest gotowy zapłacić za dalszy etap wiedzy.

Wiedzy, która rozwiąże jego problem. Albo odpowie na jego aktualną potrzebę.

Przykłady? Oto one:

  • Problem: brakuje mi płynności w języku hiszpańskim. Potrzebuję nauczyciela, który pomoże mi się rozgadać.
  • Problem: przytyłam po ciąży. Chcę schudnąć 10 kg w pół roku.
  • Potrzeba: chętnie nauczę się dziergać na szydełku. Kto mnie tego nauczy?
  • Potrzeba: chciałabym zamieszkać na Lazurowym Wybrzeżu. Ale jak to zrobić?

Sprzedaż przez newsletter

Na końcu jest finał, czyli sprzedaż. Może pierwsza, ale nie ostatnia. A może już kolejna.

Właśnie tak ma to działać. To jest proces. Ktoś Cię odkrywa, następnie zaczyna Cię lubić, potem ufać, aż w końcu od Ciebie kupuję, ponieważ ma Cię za eksperta w temacie, który go właśnie trapi.

Tak, eksperta. Ekspertów jest wielu, ale tu nie tylko twarde dane się liczą, ale też relacja, klimat i styl.

Automatyzacja w newsletterze

Cały powyższy proces, o którym powyżej piszę, można zaprojektować z ogromnym wykorzystaniem platformy newsletterowej. To tutaj podzielisz się pierwszą wiedzą, dasz się poznać i polubić, a na koniec zaoferujesz produkty/usługi płatne. I z dużym prawdopodobieństwem je sprzedasz.

Chcesz zbudować swój proces od ocieplania do sprzedaży?

Napisz: kontakt@joannaurban.pl. Powiedz mi jaka jest Twoja główna bolączka, a ja postaram się na nią odpowiedzieć najlepiej, jak mogę.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *